Viktor Żenni elektrostymulacja
Szukałam metod skutecznych na moją astmę od 2010 roku, kiedy to zapadł wyrok ASTMA. Dostałam wtedy sterydy. Po latach mój organizm doszczętnie wyniszczony pokazał mi sam, że dłużej tak nie da rady.
Przytyłam 30 kg, miewałam epizody depresyjne, zaczęła dokuczać mi dyskopatia z osoby wysportowanej i chodzącej cały czas na siłownię i basen, jeżdżącej na roeerze stałam się prawie niedołężną i niepełnosprawną kobietą.
Kiedy trafiłam do Viktora Żenni sceptycznie podchodziłam do tej metody. Pojechałam tam tylko dla mojej mamy, która była przekonana o skuteczności tej metody. Pierwsza wizyta wyjaśniła moje wątpliwści.
1. Wizyta
Miałam przyłożone przez określoną ilość minut specjalne płytki przewodzące prąd poprzez namoczone w wodzie szmatki.
Czułam w oskrzelach znajomy ból i pieczenie lekkie jakbym się zaciągała dymem papierosowym. Trwało to chwilę, gdy zakończyła się ta sesja, minęło wszystko i nie czułam dyskomfortu. Zdążyłyśmy wyjść z budynku przeszłyśmy kawałek i podbiegłyśmy do tramwaju. Moja mama zdyszana wpadła do tramwaju a ja nic, zero zadyszki... Osłupiałam, mówiono mi, że będzie głęboki oddech i będzie mi się lepiej oddychać, ale żeby aż taka różnica? Ja się czułam jakbym w ogóle nie biegła.
Pierwsza wizyta wypadła nardzo imponująco, zapisałyśmy się na następną.
Moja mama na zakrzepicę ponieważ nie chce operacji szukała alternatywnej metody. Po dwóch wizytach mogła już spokojnie kucać na działce, czego wcześniej z tą swoją chorą nogą nie mogła zrobić. U niej terapia polegała na podłożeniu pod gołą stopę tej płytki z mokrą szmatką i też jakiś czas oddziaływały na nią częstotliwości prądu ustawione na maszynie do fizjoterapii.
Już po pierwszych zabiegach są efekty
Zobacz więcej