Dobre wpisy użytkownika Agnieszka_Przybysz

Jestem wolnym człowiekiem

Zawsze wyobrażałam sobie jak może wyglądać ten dzień, kiedy będę wreszcie wolnym człowiekiem, kiedy ostatnia już sprawa sądowa zostanie uwieńczona wyrokiem.
Teraz to czuję, jest dziwnie spokojnie, kiedyś wyobrażałam sobie, że to jest niemożliwe, a jednak możliwe i jeszcze fajne :)

MAM ROZWÓD!!!

Koniec spraw sądowych i ciągania mnie po różnych miejscach, koniec stresu :) wreszcie nastąpi błoga sielanka. Miałam 6 lat temu zupełnie inne nastawienie do tych spraw. Byłam zielona, jednak uważam nadal, że to doświadczenie, którego nabyłam, nie jest mi potrzebne do szczęścia, jednak mogę się nim podzielić z tymi, którzy są przed.

Otóż w 2010 roku wyrzuciłam męża alkoholika z domu, potem posypała się lawina spraw sądowych. Bałam się, że alkoholik narobi długów, a ja będę musiała je spłacać, dlatego założyłam sprawę o rozdzielność majątkową. Tak też się stało, zdążyłam dostać wyrok i pojawiły się pierwsze wezwania od komorników, gdybym nie miała zasądzonej rozdzielności majątkowej musiałabym spłacać długi męża.

Druga w kolejności sprawa o alimenty. Była oddzielnie dlatego mogłam napisać pozew o zabezpieczenie kwoty alimentów, co skutkuje natychmiastowym zabezpieczeniem opiekuna w część kwoty alimentów na rzecz dziecka, którą dostaje w trakcie oczekiwania na wyrok. Sprawy rozwodowe potrafią się ciągnąć latami, dlatego wolałam zrobić to oddzielnie i dostać chociaż część alimentów od razu, a czekać sobie spokojnie na rozstrzygnięcie wyniku sprawy.

Można założyć od razu sprawę rozwodową z pozwem o rozwód z zabezpieczeniem kwoty alimentów, ja jednak wolałam się dobrze przygotować i psychicznie i w zakresie dowodów przeciw mężowi.

Jak to zwykle się dzieje, nie miałam żadnych obdukcji, dowodów na picie, ani świadków. Wszystko odbywało się w czterech ścianach. Ja nie chciałabym płacić alimentów mężowi za to, że wybrał alkohol a pracę omijał szerokim łukiem, bo wolał pić i go wyrzucali z każdej. Do tego potrzebowałam pozytywnego wyroku sprawy sądowej z orzeczeniem o winie męża.

Trzecia sprawa to eksmisja do niej musiałam dojrzeć, miałam już zebranych trochę dowodów na jego picie na groźby na to, że w pijackim zwidzie prawie mnie zabił, uszkodził mi kręgosłup na całe życie. Ułatwieniem było dla mnie to, że mąż nie pokazał się na żadnej sprawie mimo wezwania, już wtedy szukała go policja za komornicze długi i inne drobne przewinienia, wynikające zapewne z picia alkoholu i braku odpowiedniego myślenia.

Eksmisja wymagała dowodów i mojej prezentacji wszystkiego co wskazywało na to, że mąż nie nadaje się do wspólnego zamieszkiwania ze mną i z synem. Były to też liczne kradzieże jedzenia z lodówki i środków czystości z łazienki, bo z chwilą wyrzucenia z domu, mąż nie dał mi ani 1 zł na utrzymanie domu i dziecka, a korzystał, jak by mu się należało... On uważał, że jak płaci alimenty to wystarczy i to jest to dokładanie się do życia. Chory web.

W międzyczasie przestał płacić alimenty i musiałam zgłosić do komornika, który próbował z jego pensji bezpośrednio odzyskać dla mnie kwotę zasądzonych alimentów. Potem zniknął całkowicie i już komornik nie mógł go namierzyć, zwróciłam się do Funduszu alimentacyjnego z wnioskiem od komornika, aby otrzymywać zasądzoną kwotę. Ta kwota jest ograniczona do 500 zł, ale dobre i tyle.

Ostatnią sprawą po eksmisji była sprawa administracyjna o wymeldowanie męża, świadkowie i po sprawie.

Teraz czekała mnie już tylko najgorsza według mnie sprawa o rozwód (zasądzono 300 zł), znowu dowody w postaci zdjęć skanów, nagrań, opisu sytuacji, a ponieważ męża nie było i kontakt z nim był niemożliwy, musiałam na własny koszt zwrócić się do MSWiA o ustalenie miejsca zamieszkania i opłacić kuratora, który wystąpił w roli nieobecnego męża. (380 zł ), trochę to wszystko zawiłe, ale jak już się człowiek w to zaangażuje to stopniowo się wszystko dobrze układa.

W rezultacie mam rozwód z winy męża, po 6 latach jestem wreszcie wolnym człowiekiem, ale nie tylko wolnym człowiekiem od męża alkoholika, jestem wolna od spraw sądowych, które nade mną ciążą. Wolna od stresu, wszystko załatwiłam.

Teraz tylko zadbać o syna zdrowie i wszystko będzie ok :)

Zobacz więcej